Hej!
Kiedy tylko mam możliwość lubię zaszaleć z makijażem. Jednak gdy brakuje mi czasu albo po prostu mi się nie chce, stawiam na coś szybkiego i prostego do zmalowania. Chciałam Wam dziś pokazać kosmetyki które towarzyszą mi codziennie. Nie ma tego zbyt wiele ale nie zamieniłabym tego zestawu na żaden inny♥ . Może któryś kosmetyk wpadnie Wam w oko, a może któryś z nich znajduje się w Waszych kosmetyczkach??
Postanowiłam dziś pokazać Wam kosmetyki, których używam praktycznie codziennie do wykonania makijażu. Jest to mój standardowy zestaw na co dzień . Czasami gdy mam czas i ochotę bawię się i używam dodatkowych produktów jak np. cienie. Jednak mój codzienny makijaż jest mega prosty i szybki.
Kosmetyki oczywiście co jakiś czas się zmieniają, dziś pokazuje Wam aktualne produkty które używam w chwili obecnej.
Więc na początku zacznę od napisania, gdzie mieszkają moje kosmetyki ;) Wszystkie podkłady, pudry, bazy pod podkład, bronzery czy róże mieszkają w zwykłym białym koszyku z Pepco, natomiast pędzle, tusze do rzęs, kredki do oczu są w moim ulubionym białym kubeczku. Pojemniki na kosmetyki zmieniam bardzo często, ponieważ szybko mi się nudzą i zawsze twierdzę, że muszę coś zmienić, więc robię małą przeprowadzkę moim kosmetykom do "nowego domku".
Mój codzienny makijaż:
1. Mój codzienny makijaż zaczynam od kremu pod makijaż Nivea Make up starter, z ręką na sercu mogę Wam go wszystkim polecić ! Jest to moja ulubiona baza/krem pod makijaż, dzięki któremu nasza twarz dłużej wygląda ładniej i makijaż dłużej się na niej trzyma. Napewno jego największą zaletą jest to, że od razu po nałożeniu kremu na twarz można nakładać podkład, nie trzeba czekać ani chwili, nie ma problemu z rolowaniem się kremu na twarzy.
2. Teraz przechodzimy do podkładów. Do makijażu codziennego łączę 2 podkłady: jest to Rimmel Match Perfection w kolorze Classic Ivory (numerek 101) oraz Lirene Shiny Touch w kolorze jasny/light. Uwielbiam połączenie tych dwóch fluidów na mojej twarzy, dają ładny naturalny kolor i długo się trzymają, nie ścierają się, nie robią się plamy na twarzy, jak dla mnie duet idealny. Od czasu do czasu, na jakieś dłuższe wyjścia bądź wtedy kiedy mam czas używam Revlon Colorstay w kolorze Buff, jak już chyba większość z nas wie, jest to podkład idealny, jednak trzeba się troszkę napracować przy jego nakładaniu, bo szybko nastyga i może nierównomiernie rozprowadzić się nam po twarzy, dlatego radzę Wam używać go wtedy, kiedy macie trochę więcej czasu.
Do nakładania podkładu używam pędzla z firmy Kabuki, którego zakupiłam na allegro za 18zł. Jak dotychczas sprawdza się idealnie, ale kilka dni temu pojawiła się osobna notka o moich pędzlach, wiec tutaj już nie będę się o nim rozpisywać.
3. Kolejnym, trzecim produktem jest bronzer w musie, nakładam go od razu po nałożeniu podkładu. Moim ulubieńcem do codziennego makijażu jest Essence Soft Touch Muss w kolorze 03 matt honey. Co do tego bronzera lubię go z tego względu, że nie zrobimy sobie nim krzywdy, nie robi nam plam na twarzy, ma fajną konsystencję i kolor, długo pozostaje na naszej twarzy i nie ściera się.
Do nakładania bronzera używam pędzla z firmy Sense&Body, którego kupiłam w Hebe.
4. Teraz czas na przypudrowanie naszej twarzy, żeby zbytnio się nie świeciła. A więc moim ulubionym zestawem jest Kobo Proffesional Loose Powder w kolorze 102 Ivory oraz Ideal Luminous z Avonu. Dlaczedo akurat taki zestaw? Dlatego, że puder z Kobo świetnie matuje, natomiast ten z Avonu ładnie rozświetla nam twarz, dzięki czemu nasza twarz wygląda naturalnie i promiennie.
Do rozprowadzenia pudru na twarz używam pędzla z firmy Sense&Body, o którym również już była notka.
5. Teraz kolej na bronzer w kamieniu, obecnie stosuję ten z Catrice Sun Glow w kolorze 010 light bronze, jak narazie nie mogę za wiele o nim powiedzieć, ponieważ mam go od kilku dni, jednak jak narazie jestem z niego zadowolona.
Do nakładania bronzera w kamieniu używam pędzla z Hello Kitty, którego również uwielbiam.
6. Okej, już prawie kończymy, teraz pora na eyeliner, moim zdecydowanym ulubieńcem jest z ten firmy Lovely, jest mega czarny, intensywny, trzyma się cały dzień i nie ściera się + jest mega tani oraz za podkręcenie rzęs zalotką, którą zakupiłam w Douglasie za około 25zł.
7. Jeszcze przed wytuszowanie rzęs należałoby podkreślić lekko kształt i kolor brwi. Do tego używam kredki do oczu z Lovely, która daje fajny, lekki, nieprzerysowany wygląd brwi + kosztuje dosłownie grosze ;)
8. Ostatnia czynnością jessst malowanie rzęs. Jeżeli chodzi o tusze to lubię za każdym razem po wykończeniu starego kupić taki tusz, którego nigdy nie miałam, aby móc popróbować. Obecnie stosuję 2tusze z firmy Essence i niestety muszę przyznać, że nie oczarowały mnie, a nawet muszę stwierdzić, że strasznie się rozczarowałam, ale nie ma co płakać 2-pak kosztował tylko 9,99 zł ;)
a ja jestem strasznie zadowolona z tych maskar z essence, jak na razie nie znalazłam lepszego niż ta wersja volume & curl ;)
OdpowiedzUsuńSuper post :D Tylko jedną z tych rzeczy kiedykolwiek próbowałam :D super blog i posty
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://moadrafts.blogspot.com
Super post :) Też używam czasem kremu z Nivea i podkładu z Rimmel :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie czarnamyszka1994.blogspot.com/
Brzmi bardzo zachęcająco. Podoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń